Skrawki błekitu

Cześć :)

     Miało być coś starego a będzie coś nowego . Czasem jak zacznie się czytać jakaś pozycję to nie można skończyć . I tak własnie było z tą książką.


     Z autorka jeszcze nie miałam przyjemności obcowania więc to było nasze pierwsze spotkanie. 
Przyznam że takie spotkania mogła bym mieć częściej. Sposób prowadzenia opowieści, słownictwo oraz sama tematyka bardzo mi odpowiadaj.
   Mimo, że z założenia jest to trylogia, to każda część opowiada inną historię. Spoiwem ich jest tematyka, a dotyczy ona bólu.
   Bólu rozumianego w rożny sposób. Ból fizyczny, psychiczny, egzystencjalny. Ta cześć również jest przesiąknięta bólem. Głównego bohatera spotyka z swym niedługim życiu sporo sytuacji związanych własnie z tymi 3 rodzajami cierpienia. Historia radzenia bobie z nim przez osoby niezwykle utalentowane jest sednem tej opowieści. Pokazuje ona jak poprzez dary artystyczne jakie otrzymujemy możemy wyrazić siebie, pokonać pewne ograniczenia i zwalczyć wiele rodzajów cierpienia. 
   Książka mimo, że ma dosyć trudna tematykę czyta się niesamowicie lekko. Rozdziały jakby same się kończyły i przechodziły w kolejne. Jest to naprawdę godna polecenia pozycja. 



Pozdrawiam
Blondynka :)))

Komentarze

Popularne posty