Ukryty

Cześć :)

     Kolejny dzień za nami, kolejna książka za nami a wiele jeszcze przed nami. Dzisiaj wracam do tzw. literatury faktu. Trudnej do czytania z wielu powodów. Zapraszam.


     Już kiedyś pisałam o pracy rodziny zastępczej w Wielkiej Brytanii. Ta książka tez jest o tym, a dokładnie napisała ją osoba która taka rodziną jest i postawiła się podzielić rożnymi historiami swoich podopiecznych.  Tym razem w moje ręce trafiła historia młodego chłopaka.
     Tayo trafia do rodziny tymczasowej wprost ze szkoły. Jest elokwentny schludny z bardzo dobrymi manierami. Dlaczego więc powierzono go opiece a nie oddano matce. I tu powoli zaczyna się historia. Historia trudna, bolesna, aż trudna do zrozumienia. Chłopak uprowadzony przez matkę- która zmaga się kilkoma nałogami- wywieziony do obcego kraju, musi zarabiać na siebie i na matkę. Pieniądze się kończą gdy dochodzi do wypadku w nielegalnej fabryce zatrudniającej dzieci które wraz z opiekunami nielegalnie przekroczyli granice.  Przez 5 lat chłopak zmienia kilkadziesiąt razy adresy pomieszkując u obcych podrzucany przez matkę, aż wreszcie trafia do szkoły która zawiadamia opiekę społeczną. Brak jakichkolwiek dokumentów oraz niemożność kontaktu z agresywna matką  utrudnia wszystkim sprawę.
     Tym razem zarówno opiekunka, kurator, pracownik socjalny stają na wysokości zadania by pomóc tak inteligentnemu dzieci- jednak niesamowicie agresywnemu, rasistowskiemu, manipulującemu faktami i osobami. Trudna praca całego zespołu oraz uważne przysłuchiwanie się wszystkiemu co mówi chłopak pozwala na znalezienie rozwiązania zadowalającego każdą ze stron. A jakie ono jest-zachęcam do lektury. 


Pozdrawiam
Blondynka :)))

Komentarze

Popularne posty