Troje

Cześć :)

      Dzisiaj słuchając najnowszego krążka grupy KoRn The Serenity of Suffering w głowie zaczęły pojawiać się pewne obrazy (zawsze tak mam), które przywoływały mi z otchłani pamięci pewna książkę czytana już dość dawno. Było to właśnie :TROJE: , która mimo, że mówi się nie oceniaj książki po okładce , własnie swoja grafika  mnie zaciekawiła.


   
     Książka niezwykła: czarna okładka oraz czarne zakończania stron, tak więc biorąc ją do ręki mamy przed sobą całkowicie czarną pozycja z trzema-czerwonymi pasami. Dosyć intrygujące. Zastanawiałam się dlaczego autor własnie w taki graficzny sposób "zachęca" do sięgnięcia po książkę. Czy to chęć zwrócenia uwagi a może coś więcej.  I dla mnie jest to coś więcej.
     Historia niezwykła, jeden dzień, cztery katastrofy i troje ocalałych i co dalej. Dalej mamy niezwykłą opowieść o nas samych. O naszych emocjach, nadziejach oraz obawach. O tym co siedzi w nas głęboko oraz co może się stać gdy kochamy za bardzo, gdy żyjemy za bardzo, gdy za bardzo chcemy
     Jak dla mnie pozycja naprawdę warta uwagi, uwagi i refleksji nad tym do czego my jesteśmy zdolni z miłości oraz czy jesteśmy sami we wszechświecie????


Pozdrawiam
Blondynka :)))

Komentarze

Popularne posty